Po gorączce sobotniej nocy w niedzielę byliśmy zbyt zmęczeni i rozleniwieni, żeby gdzieś się ruszyć. Około 21.30 stwierdziliśmy jednak, że pizzę to byśmy zjedli. Najbliżej mamy do Crazy Piramid, gdzie próbowałem już zapiekanek, kanapek i pizzy w rożku i zawsze byłem zadowolony. Pomyślałem więc, że skoro to sieć pizzerii, to może warto w końcu przetestować to, w czym się specjalizują. Weszliśmy na stronę internetową CPP i zajrzeliśmy do menu. Ilość dostępnych kombinacji pizzy robi wrażenie: 66! Ceny umiarkowane, za największą (rodzinną) pizzę z dużą ilością składników zapłacimy średnio około 30 zł. Spośród 66 pozycji zdecydowaliśmy się zamówić do domu połówkę „Wściekłej Nefretete” i połówkę „Przygody na pustyni”. Placek oczywiście największy, czyli 57 cm. Warto zaznaczyć, że w CPP pizzę można zamówić w 4 rozmiarach: małą (26 cm), średnią (32 cm), dużą (42 cm) i rodzinną (57 cm). Jeśli chodzi o ciasto, to jest tylko jedno. Średniej grubości. Niezbyt grube ale nie cienkie, dla mnie OK.
Po około pół godzinie dostawca zapukał do drzwi. Zapłaciłem 32 zł i odebrałem wielkie pudło z pizzą oraz trzy duże pojemniki z sosami.
Po otwarciu pudełka buchnęła para (pizza dotarła naprawdę gorąca!) i wywołujący ślinotok zapach. Muszę to powiedzieć: pizza rodzinna jest naprawdę rodzinna! Położyłem obok pudełko zapałek, żebyście mogli zobaczyć wielkość:
Wściekła Nefretete: na tej pizzy znajdziemy ser, sos, salami, paprykę pepperoni, cebulę, czosnek i tabasco. Pizza jest smaczna. Czuć w niej ostrość, co akurat bardzo lubię. Nie jest to może ostrość paląca, ale taka w sam raz, wyraźna lecz nie zmuszająca nas do ciągłego sięgania po napój. Salami jest dobre, było go jednak nieco za mało – na jednym kawałku 3 plasterki, a na innym tylko jeden. Gdyby na każdym kawałku były 3 nie miałbym uwag, bo całość była naprawdę smaczna. Pizza smak ma wyrazisty, ciasto chrupiące i dobrze doprawione. Całość oceniam na 4 punkty w 5 stopniowej skali, jeden punkt odjąłem za małą ilość salami. Na małej czy średniej taka ilość by wystarczyła, jednak na ogromnym placku rzuca się to w oczy.
Przygoda na pustyni: różni się od poprzedniczki tym, że zamiast salami mamy kebab drobiowy, brak też papryczek pepperoni, a reszta składników jest taka sama. Przewaga nad Nefretete to duża ilość mięsa. Kebab drobiowy bardzo dobrze doprawiony, jest go dużo, przykrywa całą pizzę. Całość soczysta, odpowiednio ostra i smaczna, smak bardzo wyrazisty. Bardzo mi smakowała. Ocena: 5/5.
Sosy: ja akurat nie polewam pizzy żadnymi sosami, wolę czuć smak ciasta i składników. Jednak z obowiązku recenzenckiego spróbowałem po trochu każdego (dzieciaki natomiast częstowały się sosami bez krępacji, bo łagodziły one ostrość tabasco). I tak:
pomidorowy – kwaskowy, czerwony, łagodny. Ja jednak wytrwale stwierdzam, że ŻADEN sos pomidorowy podawany w lokalach i na wynos mi nie smakuje. Tak już mam.
majonezowy – różowawy, łagodny. Wg mnie poprawny, ale nie przekonał mnie zbytnio. EDIT: jem go właśnie w toście, jest lekko ostry, zaczyna mi coraz bardziej smakować.
czosnkowy – to właściwie jedyny sos, jaki lubię. Tutaj okazał się smaczny, łagodny, bez zbytniego posmaku czosnku, więc do przełknięcia nawet dla tych, którzy czosnku nie lubią.
Reasumując: pizza w obu wersjach okazała się smaczna. 57 cm to wielkość, dzięki której naje się 5 osób. Ciasto jak najbardziej OK, dobrze wypieczone, chrupiące, bez zakalców, dotarło gorące. Składniki dobrej jakości, drobiowego kebaba było naprawdę dużo. Za 32 zł jak najbardziej polecam.
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.
świetna cena tym bardziej że az z trzema sosami, widac trzyma poziom ten lokal
No i sosy są w naprawdę dużych pudełkach, sporo ich zostało po zjedzeniu pizzy. A ceny faktycznie bardzo przystępne. Pozdrawiam
Zamówiliśmy wczoraj Pizze rodzinną Kwiat pustyni czyli szynka, salami pieczarki. Muszę przyznać że duża to ona jest, ale ciasto trzem z czterech osób nie smakowało ( tak jakby niedopieczone). Ja nie jestem bardzo wybredny więc dla mnie było ok. Najgorzej sprawa wyglądała ze składnikami. Na pizzy o średnicy 57cm było 8 plasterków salami i tyle samo szynki, o ile można to było nazwać szynką.
Z tym salami to jakieś fatum. Chyba jeszcze nie zjadłem pizzy w CK, gdzie byłoby go dużo :) Na małej pizzy tak, ale na tych dużych nie.
dzięki za komentarz i pozdrawiam