Dzisiejszy wpis podesłał Wojtek Paszylk. Zapraszam do czytania:
Po przeczytaniu recenzji Mateusza Sucheckiego postanowiłem spróbować tych pysznych hamburgerów, które serwują w Surf Burger.
W poniedziałek 05.08 udałem się na Przymorze SKM, gdzie stacjonuje Surf Burger. Chciałem być od razu na otwarciu, czyli o godz. 13.00, niestety po przyjeździe na miejsce nie było tam Surf Burgera, więc pomyślałem, że może gdzieś są w terenie. Prawda była niestety inna – sprawdziłem ich profil na Facebooku i okazało się że padł rozrusznik w aucie, wiec nie mogą przyjechać i naprawa potrwa 2 dni (okazało się jednak że 3 ). Wiec smutny wróciłem do domu żeby przeczekać awarię food trucka, sprawdzając codziennie profil na FB czy autko już działa. No i doczekałem się, dziś (08.08) w godzinach porannych ukazał się wpis na Facebooku że autko jest jak nowe i zaczynają już od 12:00 na Przymorzu SKM.
Niewiele myśląc o godz. 14 wybrałem się na pysznego burgera. Na miejscu moim oczom ukazał się cudowny widok trucka z fajną grafiką i napisem Surf Burger, z prawej strony krótkie menu, a z lewej stoliczek i 4 krzesełka, przed truckiem z 15 osób czekających na hamburgery. Więc i ja podchodzę, szybka analiza menu… Wybór padł na Hawajskiego czyli Specjal + grilowany ananas. Cena 16 zł, dodatkowo na posmakowanie kupiłem fritz-kolę.
Obsługa bardzo miła, dwie bardzo ładne Panie z góry informują mnie ze czas oczekiwania to ok 20 minut bo ruch duży. Zgadzam się i otrzymuję karteczkę z numerkiem 41. W czasie oczekiwania popijałem sobie fritz-kolę. Co do smaku to powiem że mi osobiście przypominała ona colę original z Biedronki, ale nie tak słodka i sztuczna. Ogólnie to smaczny napój, cena jak za butelkę naturalnej koli raczej niewygórowana, bo 7 zł.
Przejdźmy teraz do króla tej recenzji, czyli hamburgera Hawajskiego. Burger bardzo duży, od razu po odpakowaniu w oczy rzuca się 180g kotlet z wołowiny oraz dodatki, w tym pokrojony i grilowany ŚWIEŻY ananas. Smak: bułka – chrupiąca i świeżutka, kotlet – idealnie wysmażony, soczysty. Dodatki – świeżutkie, sałata chrupiąca, ogóreczki, cebulka, ser cheddar, pyszny pomidorek. Sosy: niebo w gębie – delikatny limonkowy i wyrazisty barbecue, wszystko łączyło się w idealną całość.
Podsumowując hamburger wart w 100% swojej ceny i polecam każdemu kto jeszcze nie jadł. Warto dodać że jeden ze współwłaścicieli był bardzo troskliwy i zaproponował żebym sobie usiadł i zjadł na spokojnie zamiast stać za co duży plus :)
Na dokładkę postanowiłem zjeść też frytki belgijskie z budki obok. Mała porcja 5zł + 1zł za sos własnej roboty ( tu wybór padł na duński), czas oczekiwania około 5 min, porcja jak na małą mnie osobiście wydawała się duża, dodatkowo polane wszystko sosem, wiec zabieram się do jedzenia. Frytki maja specyficzny smak, z wierzchu chrupiące wewnątrz mięciutkie, ogólnie pyszne i też polecam spróbować, bo naprawdę warto :)
Pozdrawiam Wojciech Paszylk
1 Comment