Jeśli śledzicie nasz fan page, to pewnie pamiętacie, że dostałem od North Fisha kupony na nowe kanapki:
Ucieszyłem się, bo akurat z tą siecią mam raczej dobre przygody, lubię ich kanapki i nawet bez tych kuponów miałem zamiar ich spróbować. Tym bardziej, że zdjęcia sugerowały, że nowe bułki w North Fishu są tymi samymi, jakie podają w siostrzanym Johnie Burgu. A tam bardzo mi one podeszły. A więc wsiadłem w samochód i pojechałem do kieleckiej Galerii Echo celem spróbowania owej nowej floty kanapek.
Na kanapki trzeba poczekać. Nie są gotowe, nie czekają na ladzie – robione są na konkretne zamówienia. Po około 8 minutach odebrałem paczuszki:
Pierwszy odwinął mi się Snekkar (8.90 zł):
Nie myliłem się. Nowa bułka to ta znana z John Burg. Jest świetna – chrupiąca i miękka, puchata i zwarta jednocześnie. Naprawdę zmienia o 180 stopni postrzeganie sieciowych kanapek. W środku znajdziemy panierowana mirunę – ryba była soczysta, dobrze przyprawiona, panierka jak opłatek – nie zdominowała smaku, nie nasiąkła tłuszczem – idealna. Oprócz ryby w kanapce znalazły się także sałata, pikle i czerwona cebula. Oraz sos. Ze wszystkich trzech kanapek Snekkar najbardziej smakował rybą. Ani panierka, ani bułka, ani dodatki i sos nie przykryły rybnego smaku. Wszystko tutaj pasowało do siebie i zjadłem z przyjemnością.
Drugi trafił mi się najtańszy (6,90 zł) i najprostszy Knarr:
Bułka, panierowany dorsz, sos i kiszona kapusta. I już. kanapka maksymalnie prosta, ale wcale nie oznacza to, że prostacka. Wręcz przeciwnie – niewielka ilość składników stanowi wg mnie jej zaletę. Dorsz świetnie komponuje się z kiszoną kapustą, ziołowo – czosnkowy sos dodatkowo nawilża całość, nie ma się poczucia, że coś by się tu jeszcze przydało. Kanapka jest soczysta i smaczna, warto się na nią skusić.
Na koniec najdroższa (10.90 zł) kanapka – Drakkar:
Właściwie nie jest to zupełna nowość. Kiedyś była już w menu jako Tuna Burger. W środku znajdziemy gruby kawałek soczystego tuńczyka, sałatę, nieco pomidora (ale naprawdę nieco), szpinak i czerwoną cebulę. I świetne sosy: BBQ i tatarski, które podkreślają smak. Pyszna kanapka, na którą chce się wracać. Taki prawdziwy fiszburger.
Podsumowując: nowe kanapki w North Fishu to bardzo dobra oferta. Zmiana bułki sprawiła, że o ile wcześniej ich kanapki były tylko ciekawą alternatywą dla innych sieciowych pozycji, o tyle teraz stanowią prawdziwą pokusę. Nie potrafię (jeszcze) powiedzieć, która kanapka jest najlepsza, bo smakowały mi wszystkie. Jeśli więc macie chęć na rybkę – spróbujcie którejś z tych kanapek. Na pewno się nie zawiedziecie. Tym bardziej, że North Fish wypuścił kupony, dzięki którym kanapki można kupić taniej albo za grosze powiększyć zamówienie do zestawu z frytkami lub sałatką i napojem.
North Fish na FB: https://www.facebook.com/NorthFishPL