…Restaurant Week Polska. To takie fajne wydarzenie, które umożliwia Wam, drodzy czytelnicy, odwiedzenie ciekawej knajpy, spróbowanie niecodziennych dań w stałej cenie. Za każdy posiłek składający się z przystawki, dania głównego i deseru zapłacicie 39 zł od osoby. Lokali biorących udział w akcji jest całkiem sporo, naprawdę jest z czego wybierać. Mnie udało się odwiedzić krakowskie Garden Le Scandale.
Restauracja znajduje się przy krakowskim Placu Nowym. Powiedzieć, że w piątkowe i sobotnie wieczory to miejsce tętni życiem, to nie powiedzieć nic. To jedna z największych imprezowni w Krakowie. Obecnie chyba tylko Tytano na Dolnych Młynów może konkurować z centrum Kazimierza jeśli chodzi o zatłoczenie w weekendy.
Garden Le Scandale nie wyróżnia się specjalnie wystrojem, jest klasycznie, dość ciemno, ale czysto i schludnie. We wtorkowy wieczór obłożenie lokalu nie było duże i już kilka chwil po zajęciu stolika mogliśmy cieszyć oczy przystawkami.
Były to przystawki nie byle jakie. Grzanka z awokado i wędzonym łososiem w towarzystwie fig i konfitury z czerwonej cebuli prezentowała się fantastycznie.
Wcale nie gorzej wyglądały ślimaki z musem szpinakowym, w towarzystwie marynowanych buraków oraz grillowanej bagietki. Całość była okraszona jeszcze kawiorem z łososia. Spróbowałem najpierw grzanki, bo wędzonego łososia uwielbiam i nie zawiodłem się. Intensywny smak ryby był złamany delikatnością awokado a gładką konsystencję przełamywała chrupiąca bagietka. Bardzo smaczna, ciekawa przystawka. Zapałałem absolutną miłością do doskonałej, bardzo intensywnej konfitury z czerwonej cebuli. Nastąpił moment zamiany talerzy z moją towarzyszką. Ślimaków nie próbowałem nigdy wcześniej i powiem szczerze, że ich smak pozytywnie mnie zaskoczył. Nie były intensywnie przyprawione, raczej wydobyto ich naturalny smak który skojarzył mi się nieco z wątróbką. Świetnym dodatkiem uzupełniającym smak ślimaków były delikatne marynowane buraki, które uwielbiam chyba w każdej znanej mi postaci.
Chwilę później nadszedł czas dań głównych. Na początek miałem okazję spróbować duszonej w białym winie soli, ze szpinakiem i sosem gorgonzola. Delikatny smak ryby, kontrastował z intensywnym sosem. Jedynie krótko zblanszowany szpinak z dużą ilością czosnku i świetne gratin ziemniaczane doskonale uzupełniały główną bohaterkę dania.
Kurczak którego spróbowałem później nie porwał mnie aż tak, odniosłem wrażenie, że jest nieco suchy i zbyt delikatnie przyprawiony. Przydawał się tutaj bardzo smaczny sos figowy, który wzbogacał smak kurczaka i nawilżał go delikatnie. Groszek cukrowy to moja kolejna słabość więc zjadłem go w pierwszej kolejności.
Na deser podano nam dwie porcje tiramisu. Zwykle nie jestem fanem tak zwanych wariacji na temat, ale muszę przyznać, że zdekonstruowany klasyczny włoski deser bardzo mi smakował. Nie sprawiał wrażenia ciężkiego mimo dużej ilości bitej śmietany a namoczone w kawie herbatniki przyjemnie kontrowały jej słodki smak.
Cóż mogę powiedzieć o wizycie w Garden Le Scandale? Które menu wybrałbym, mając okazję zjawić się tam w czasie Restaurant Week? Prawdopodobnie wybór padłby na menu numer 1. Zarówno przystawka jak i danie główne z tego zestawu bardziej przypadło mi do gustu. Czy wydałbym 39zł, żeby raz jeszcze zjeść te dania? Zapewne tak. I po raz kolejny wyszedłbym uśmiechnięty i najedzony. Porcje wprawdzie nie są gigantyczne, ale bardzo sycące i po prostu smaczne.
Wspieram z całego serca podobne inicjatywy kulinarne i bardzo chciałbym, żeby jak najwięcej ludzi brało w nich udział. Wiem, że może to brzmieć śmiesznie, biorąc pod uwagę, że nie raz i nie dwa na łamach Street Food Polska zachwycałem się kebabem z budki za 12 zł. Ale świat to nie tylko szybkie jedzenie. Jeśli macie okazję i możliwość, skorzystajcie z oferty Restaurant Week i spróbujcie czegoś nowego. Życie bez otwierania się na nowe smaki i doznania szybko może stać się rutyną. A najbliższy festiwal rozpoczyna się już 21 października. Nic tylko korzystać.
Garden Le Scandale – Plac Nowy 9, Kraków
Strona Restaurant Week: https://restaurantweek.pl/
