Włoskie smaki na ORLENIE i hot dog curry, czyli co zjeść w trasie - Street Food Polska
close
Włoskie smaki na ORLENIE i hot dog curry, czyli co zjeść w trasie

Włoskie smaki na ORLENIE i hot dog curry, czyli co zjeść w trasie

0udostępnień

Opisywaliśmy tutaj przekąski ze stacji benzynowych. Były kanapki i zapiekanki z BP i Statoila, a Orlen reprezentowały jedynie hot dogi. Dzisiaj nadrobimy te zaległości.

Na stacjach Orlen Cafe oferta jedzeniowa powiększana jest systematycznie. Jeśli zatrzymamy się w trasie na takiej stacji, mamy szansę nie tylko na kawę i hot doga, ale i na bagietki z  różnymi „wsadami” oraz włoskie kanapki na ciepło. Tym ostatnim postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej. Zaczęliśmy jednak klasycznie – od hot doga.

Hot dog curry (4,49 zł)

Od reszty hot dogów odróżnia go parówka – jest prawie żółta od curry.

Nie ma do niej dedykowanego sosu, więc zdecydowałem się na musztardę. Bułka opieczona na opiekaczu jak zwykle doskonała – chrupka z wierzchu, mięciutka w środku. Sama parówka oprócz koloru odróżnia się też smakiem. Curry jest w niej wyraźnie wyczuwalne. Zjadłem, ale nie powiem żeby mnie powaliło na kolana. Dobre bo inne, ale moim zdaniem parówka chili lepsza. Kabanos również. Ale raz na jakiś czas, dla odmiany można. Na stałe raczej nie, chyba że ktoś jest maniakiem przyprawy curry. W połączeniu z musztardą smak hot doga oscylował między lekko pikantnym a kwaskowym.

A potem zwróciliśmy uwagę na gablotę z kanapkami w stylu włoskim.

Wybór jest spory – chyba 7 smaków. Nasz wybór padł na Panini Neapolitana i Focaccia Parma. Wszystkie kanapki podawane są na ciepło (w przeciwieństwie do bagietek). Nasze również trafiły do piecyka na około 3 minuty. Odebraliśmy i poszliśmy do stolika by spokojnie zająć się konsumpcją.

Panini Neapolitana (8,99 zł). Włoskie salami, wędzony ser i ostry sos zamknięte w gorącej bułce. Brzmiało nieźle, a smakowało jeszcze lepiej.

Jak widać kanapka nie jest bardzo duża, jakieś 15 cm. Ale dodatki sprawiają, że wydanie na nią 9 zł ma sens. Salami jest wyraziste w smaku, dobrze doprawione i soczyste, dokładnie pokrywa całe wnętrze. Ułożone jest na wędzonym serze, który również pokrywa cały spód bułki. Ser, podobnie jak kiełbasę, również czuć wyraźnie. uzupełnieniem kanapki był ostry sos. Nie palący, ale ostry. Szczypał w język, ale nie powodował potrzeby ciągłego przepijania. Pieczywo po zapieczeniu było chrupiące z wierzchu i miękkie w środku, nie przesuszone. Nie kruszyło się, nie rozpadało. Perfekcyjna kanapka, godna polecenia.

Focaccia Parma (6,99 zł). Szynka parmeńska, blue cheese i suszone pomidory. Pieczywo w tej kanapce odbiega od wyżej opisanej. Jest mięciutkie a nie chrupiące.

Głównym składnikiem tej kanapki jest ser. Nie szynka, która pocięta została w małe kawałki i była słabo wyczuwalna. Nie suszone pomidory, których jest całkiem sporo. Ser. Ostry i bardzo wyrazisty. Na tyle, że kanapkę tę polecić można raczej miłośnikom serów pleśniowych niż zwykłemu kanapkożercy. Czy Focaccia Parma warta jest swojej ceny? Jeśli lubicie ostre sery – tak.  Ale jeśli jesteście raczej fanami camemberta i innych łagodnych pleśniaków – ta kanapka może wydać Wam się za wyrazista.

Podsumowując: oferta kanapkowa na Orlenie miło nas zaskoczyła. Kanapki może nie są bardzo nasycające, ale jakość i ilość składników rekompensują wielkość. Na pewno wrócimy by przetestować wszystkie. Warto też skorzystać z promocji – do każdej kanapki można dokupić dużą kawę w cenie małej i mamy wtedy pełnowymiarowe śniadanie.

Zgadzasz się z nami? Nie zgadzasz? Masz własną opinię? Skomentuj ten post!
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.

Konkurs z Piramidą Steakhouse – dzień piąty i ostatni!

Chicken McBites czyli dlaczego Mc Donald’s nie zna się na kurczakach.

Dodaj komentarz