close
W tak pięknych okolicznościach przyrody, czyli kolejna pyszna zapiekanka

W tak pięknych okolicznościach przyrody, czyli kolejna pyszna zapiekanka

0udostępnień

Kiedyś był tam CK Kebab. Był, ale znikł, a w jego  miejsce pod koniec stycznia otworzyła swe podwoje zapieCKanka -Firma bidna, ale solidna. Nie poszedłem na otwarcie, odczekałem, ale śledziłem fan page i słuchałem znajomych. Opinie w zdecydowanej większości były bardzo pozytywne (np. u przyjaciół z tymrazem.pl). Big Boy wysyłał mnie tam za każdym razem jak się spotykaliśmy, ja jednak byłem twardy. Wiadomo, na początku każdy się stara. Minął prawie miesiąc, uznałem, że już okrzepli na tyle, by trzymać równy poziom. Udałem się więc na ulicę Staszica by osobiście spróbować, jak serwują tam królową polskich ulic. Nie ukrywam, że byłem też ciekaw jak wypadną w stosunku do Fabryki Zapiekanek, która poprzeczkę zawiesiła bardzo wysoko.

P1020104

Lokal malutki, podobnie jak Fabryka. W środku długi blat, przy którym stać może ze 4 – 5 osób. Wystrój nawiązuje do PRL-u, ale co tam wystrój. Ważne, co można zjeść. Zapiekanek mamy do wyboru 15.  Małe w cenach od 4 zł  za Popularną (pieczarki i ser) do  5,5 zł za Luxtorpedę (pieczarki, ser, 2 składniki mięsne i 2 składniki warzywne), duże 6,50 zł (Popularna) do 10 zł (Luxtorpeda). Ceny więc bardzo przyjazne. Fota menu z fan page zapieCKanek:

15105_274921765998262_1863563765_n

Mój wybór padł na zapiekankę Ale Urwał – ser, pieczarki, pepperoni i jalapeno. Duża – 8 zł. Czas oczekiwania około 7 minut, bo jak informuje kartka „te zapiekanki to nie fast food i trzeba trochę poczekać, ale jakość z nawiązką nagrodzi czas oczekiwania” (cytuję z pamięci). Hmmm… Mam wrażenie, że już to gdzieś widziałem. Czekając podglądałem proces przygotowania mojej zapiekanki. I już na tym etapie wiedziałem, że powinno być dobrze. Solidna połówka bagiety pokryta została siekanymi pieczarkami, na nich wylądowało salami pepperoni, na salami papryczki jalapeno, a na papryczkach ser. Wszystko w ilościach hurtowych. Teraz piecyk. Po kilku minutach zapiekanka była gotowa i na moje życzenie posypana została jeszcze prażoną cebulką. Jest ona, podobnie jak szczypiorek czy pietruszka, za darmo. Drugi plus. Trzeci plus wleciał za fakt, że podobnie jak w warszawskich Zapiexach Luxusowych, sosy dawkujemy sobie sami. Do wyboru mamy Musztardę Kielecką, takiż Majonez, ale ja zdecydowałem się na keczup. I tu znowu zaplusowali, bo zamiast taniego, bezsmakowego keczupu stoi sobie dumnie butla pikantnego Heinza. Yeah. To lubię. Wyszedłem, bo w środku zaczęło się robić tłoczno. Najpierw kilka fotek do recenzji:

P1020105 P1020106 P1020107

Zdjęcia zrobione, pora jeść. Na dworze ciepło, meneli ani wagarowiczów sępiących fajki brak, ptaszki ćwierkają… W tak pięknych okolicznościach przyrody usiadłem na ławeczce obok źródełka Biruty i wgryzłem się w apetycznie wyglądającą bułkę. Mniam. Bagietka chrupiąca z zewnątrz i mięciutka w środku. Grzyby soczyste i dobrze doprawione. Pepperoni dokładnie pokrywa całą powierzchnię bułki, podobnie jak jalapeno, które w takiej ilości na zapiekance spotkałem chyba pierwszy raz w życiu. Sera mnóstwo, aż spływał na boki. Heinzowy keczup i chrupiąca cebulka doskonale grały z resztą składników. Wydaje mi się, że pieczywo w Fabryce mają ciut lepsze, ale za te pieniądze zapieCKanki oferują naprawdę bardzo wysoką jakość. Mówiąc krótko – jest MOC i na pewno wrócę spróbować innych smaków. Oddajmy jeszcze głos Big Boyowi:

ZapieCKanki – no cóż duma mnie rozpiera, że mamy w Kielcach kolejne miejsce z pysznym jedzeniem. Byłem tam pierwszy raz w niedzielę zaraz po otwarciu, wyszedłem bardzo zadowolony. Zjadłem wtedy zapiekankę „Ale Urwał” – pikantna zestawiona z salami, serem, pieczarkami i jalapeno, idealne jak dla mnie połączenie . Wróciłem jakoś po tygodniu by spróbować innej, wystałem się w kolejce by skonsumować kolejny majstersztyk zapiekankowy. Było warto czekać  – wypieczona, chrupiąca, pyszna zapiekanka „Mirka Handlarza”(pieczarki, ser, kiełbasa, ogórek kiszony) utwierdziła mnie, że jest to miejsce na mojej mapie pysznego jedzenia w CK. Bardzo polecam, warto tam iść i spróbować zapiekanek, uwierzcie mi –  będziecie tam wracać często!

16602_270661419757630_1682535181_n

Podsumowując: po pierwszej wizycie jestem zdecydowani na tak. Stosunek jakość – cena powalający. Cytując klasyka z okresu PRL: gramatura pełna, obsługa uprzejma. Jeśli utrzymają ten poziom, to niebawem będą musieli zmienić nazwę na „Firma solidna i bogata”.  Cieszy mnie bardzo, że w Kielcach przybyło kolejne miejsce, gdzie zjeść można dobre zapiekanki. Po Fabryce, Prosiaczku, Crazy Piramid Pizza czy Kebab na Paderewskiego jest to kolejny punkt, w którym klasyczny polski street food wraca w wielkim stylu. Oby tak dalej, trzymamy kciuki i polecamy!

ZapieCKanki znajdziecie w Kielcach na ulicy Staszica 10, między Barem Ludwik a Cukiernią Banatkiewicza. MAPA.

 

Egzotyczne smaki, czyli Mexicana i Piquante z Domino’s Pizza

Smaki Kaukazu w Warszawie – część 1

Dodaj komentarz