Wracając z melanżu zawsze mam chęć na coś ostrego. Niejednokrotnie ratował mnie w takiej sytuacji NUR Kebab na Sienkiewicza. Miałem ogromną ochotę na kebab w tureckim chlebie, niestety – okazało się, że o 1 w nocy bułki się skończyły. Hmmm… Nie chciało mi się już nigdzie łazić, więc zdecydowałem się na duży kebab z „baraniną” w cienkim cieście. Zapłaciłem 12 zł, poprosiłem żeby było ostro i po kilku chwilach odebrałem takiego ślicznego pieroga:
Nie ma co się rozpisywać – kebab był rewelacyjny, jak zwykle w Nurze. Ponieważ porcja duża, to i mięsa było dużo. Paski soczystej, doskonale doprawionej „baraniny” koegzystowały sobie w najlepszej zgodzie z surówkami i ostrym sosem. Ciasto zapieczone doskonale, na chrupko, gorące.
Całość jak zwykle bardzo smaczna. Przewaga (znaczna!) mięsa nad surówkami sprawia, że ciągle jest to jeden z najlepszych kebabów w Kielcach. Porcja na duży głód, zdecydowanie warta tych 12 zł. Ostry sos palił podniebienie i gardło, sałatki nieco niwelowały jego piekielną ostrość, a mięso wybijało się na pierwszy plan.
Polecam. Po prostu – dobry kebab!
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.