Nowy Sącz na weekend. Część 4 – Bar Zdrój, czyli tanio, szybko i smacznie - Street Food Polska
close
Nowy Sącz na weekend. Część 4 – Bar Zdrój, czyli tanio, szybko i smacznie

Nowy Sącz na weekend. Część 4 – Bar Zdrój, czyli tanio, szybko i smacznie

0udostępnień

Przed wyjazdem do Nowego Sącza założyłem sobie, że chcę przygotować materiał, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno ci chodzący do restauracji, jak i miłośnicy street foodu oraz osoby zakochane w barach mlecznych i podobnych przybytkach. Krótko mówiąc – żeby ten mini przewodnik był na każdą kieszeń. Dlatego bardzo byłem ciekaw, jakie niedrogie bary znajdę w Nowym Sączu. Czasu nie mieliśmy za dużo, więc Maciek wyszukał za mnie.

Wybór padł na Bar Zdrój należący do Zakładu Masarskiego Zdrój. To ważna informacja, bo pokazuje, że mięsa w tym barze mają bardzo krótką drogę do przebycia, co gwarantuje świeżość. Tym bardziej, że ruch w interesie jak zauważyłem duży i dania szybko rotują. Bar znajdziemy w mało eleganckim otoczeniu, ale ostatecznie nie jest to restauracja z gwiazdkami Michelin, tylko bar szybkiej obsługi – ma być szybko, tanio i smacznie. Czy tak jest? Sprawdźmy.

Ponieważ byliśmy tuż po pierwszym posiłku w drodze na kolejny, odpuściliśmy zestawy i dodatki do dań, zamawiając „gołe” pozycje. Maciek gorąco polecał mi płucka na kwaśno i żołądki, a ponieważ podroby wielbię, to nie musiał mnie namawiać. Do tego jeszcze baranina i filet z morszczuka oraz kompoty.

Płucka na kwaśno to duża porcja pełna mięciutkich i sprężystych płucek w gęstym sosie. Bardzo smakowita potrawa, szkoda, że tak rzadko spotykana obecnie. Zajadałem z apetytem. Cena to tylko 8 zł.

Żołądki drobiowe w sosie to również duża porcja. Żołądki mięciutkie, sos gęsty, ale osobiście wolę żołądki podane w sosie własnym z cebulką niż pomidorowym. Ten tutaj był jak dla mnie zbyt mało doprawiony. Niemniej za 6.90 zł można zaspokoić mały głód.

Filet z morszczuka (7 zł). Panierowana ryba usmażona bardzo dobrze, panierka chrupiąca, nie ociekająca tłuszczem, mięso soczyste. Warto było spróbować.

No i wreszcie baranina po myśliwsku (13.50 zł). Na talerzu wylądowały kotleciki z kością. Mięso soczyste, dobrze doprawione, miękkie. Do tego kiszona kapusta z kminkiem. Bardzo smaczne danie, na które chętnie bym wrócił.

Podsumowując: do Baru Zdrój na pewno wrócę przy najbliższej okazji. Widziałem w menu kilka pozycji, które przydadzą się do cyklu o smakach młodości, poza tym jedzenie tu jest proste, ale smaczne i do tego tanie. W środku czysto, jak mawiał klasyk – gramatura pełna, obsługa uprzejma. I tak trzymać. Dla miłośników klimatów barowych miejsce obowiązkowe do odwiedzenia.

Bar Zdrój – Dojazdowa 7, Nowy Sącz

Ten cykl powstał dzięki zaproszeniu Pana Prezydenta Ludomira Handzla, zastępcy Prezydenta Pana Artura BochenkaUrzędu Miasta w Nowym Sączu, Pana dyrektora Tomasza Baliczka z Wydziału Sportu i Turystyki, Muzeum Okręgowe w Nowym SączuMiasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu i Gościniec Galicyjski w Nowym Sączu. Serdecznie dziękujemy!

W POSZUKIWANIU SMAKÓW MŁODOŚCI. CZĘŚĆ 13 – KLITKA U WITKA, CZYLI PIZZA SĄDECKA I ZAPIEKANKI.

El Toro – najsmaczniejsza pizza w okolicy

Dodaj komentarz