Mieliśmy wczoraj wieczorem okazję spróbować przedpremierowo kilku nowości w menu kieleckiego John Burg. Miejsce to dotąd słynęło głównie z wyśmienitych burgerów, od dziś będziecie mogli zjeść tam także steki z czarnego angusa w nietypowych aranżacjach.
Ale najpierw pierwsza nowość – menu. Wcześniej dostawaliśmy kilka kart ze zdjęciami potraw. Teraz menu mieści się na jednej, kwadratowej karcie. Zdjęć brak i moim zdaniem jest to ruch w dobrą stronę. Menu jest bardzo czytelne, nie sposób się pogubić, a poza tym żyjemy w czasach internetu, zaś fan page Johna Burga prowadzony jest wzorowo i znajdziemy na nim zdjęcia wszystkich potraw, które figurują w menu. Poza tym to lokal z burgerami, żeberkami i stekami, więc … po co zdjęcia, skoro każdy wie, jak te potrawy wyglądają? Jedna karta jest wygodniejsza i zajmuje mniej miejsca na stoliku.
Kolejna nowinka to pieczywo czosnkowe. Na prośby konsumentów wraca ono w wersji z serem:
Nowością jest też sałatka wegetariańska z gruszką, gorgonzolą, pestkami granatu i sosem miodowo-musztardowym. Bardzo smaczna.
W menu znajdziecie też zestaw dedykowany do piwa lub wina, świetnie sprawdzi, jeśli chcecie pogadać ze znajomymi przy okazji czymś przegryzając. Skrzydełka i żeberka na jednym talerzu, porcje akuratne, na jeden raz.
Pora na bohaterów wieczoru – steki. Wiedzieliśmy wcześniej, że to one maja być główną atrakcją nowej karty, ale do samego końca nie przypuszczaliśmy, że zostaną podane w tak ciekawych aranżacjach. Nowością w przypadku steków jest podawanie ich na specjalnych, czarnych talerzach.
Najpierw JD BA Shrimp Steak – 220 g mięsa black angus w towarzystwie… orzechów laskowych i krewetek. Całość muśnięta sosem limonkowym:
Bardzo ciekawe zestawienie różnych faktur i smaków. Mamy soczyste mięso, mamy wyraziste krewetki, mamy chrupiące orzechy. Sos limonkowy dodaje ciekawego posmaku. Powiem szczerze, ze bardzo mi to zestawienie posmakowało.
Jako następny pojawił się przed nami JB BA Tomato Steak. Podawany jest z serkiem ricotta na słono,grillowanymi pomidorkami koktajlowymi i czipsem z szynki parmeńskiej. Ten ostatni jest rewelacyjny i zestaw takich czipsów chętnie zobaczył bym jako zakąskę do piwa lub wina. Chrupiący, słony, wyrazisty na tyle, że potrafi przykryć smak mięsa. Dlatego zamawiając tego steka należy pamiętać, by starać się kroić go ze wszystkimi dodatkami. Ricotta i pomidorek neutralizują nieco wyrazistość czipsa i pozwalają poczuć smak mięsa.
Na koniec podano nam steka, który teoretycznie kierowany jest do kobiet. Teoretycznie, bo od razu powiem, że na mnie zrobił najlepsze wrażenie i nie będę miał oporów by zamawiać go dla siebie. jest to też chyba najodważniejsze połączenie smaków. JB BA Chocolate Steak. Tak tak. CZEKOLADA. Gorzka czekolada z nutą chili, borówki amerykańskie i pistacje. I krwisty stek. Czy takie połączenie ma sens? O tak! Całość smakuje niesamowicie. Gorzka czekolada, słodycz borówek, chrupkość pistacji i wyrazistość ledwie muśniętego ogniem mięsa – naprawdę wszystko tutaj gra i pasuje. Smak jest niepowtarzalny, ale trzeba spróbować samemu by wiedzieć o czym mówię.
Podsumowując: nowości w John Burg bardzo przypadły mi do gustu. Jeśli chodzi o steki, to raczej nie są to pozycje do zamawiania codziennie, można je zamówić z frytkami czy w Open Formule, ale wydaje mi się, że akurat te trzy nowe są w menu na specjalne okazje. Na lunch lepiej sprawdzą klasyki, nowości są na tyle nietypowe, że pasują raczej do wyjątkowej kolacji z butelką wina. Na pewno warto spróbowac samemu, mięso jest świetne, dodatki dobrane dobrze i raz na jakiś czas warto dać swoim kubkom smakowym zaszaleć. Ceny adekwatne do jakości – od 43 zł za 220 g mięsa solo, poprzez 48 zł z frytkami po 52 zł w Open Formule.
John Burg – Galeria Echo, ul. Świętokrzyska 20, Kielce
Facebook: https://www.facebook.com/JohnBurgRestaurant/
