Po, nie bójmy się tego powiedzieć, fatalnej Kanapce Zbójnickiej mój entuzjazm do jedzenia w Maku nieco opadł. Na szczęście Czytelnicy Street Food Polska czuwają i nie pozwolą bym nie spróbował czegoś dobrego ;) Kilka osób namawiało mnie na spróbowanie tortilli makowej, czyli McWrapa. Przyznam się, że po SnackWrapie raczej nie planowałem zapoznania się z jego większym bratem. Ale czego ja dla Was nie zrobię :) Ostatecznie przekonała mnie do spróbowania McWRAPA Ania M. – tak mi o nim napisała, że postanowiłem się osobiście przekonać, co Wam tak smakuje.
Udałem się więc do McDrive’a na Armii Krajowej. Na fan page’u SFP pisaliście, żeby wybrać wrapa miodowo – musztardowego. O takiego tez poprosiłem. Niestety – okazało się, że tego akurat dzisiaj nie dostanę. No więc wziąłem klasycznego (9,30 zł). A ponieważ chyba w ciąży zimowej jestem, to sobie jeszcze ciastko z jabłkami wziąłem (3,50 zł), choć ciastek nie jadam. A jak ciastko to i kawa – duża biała (5,30 zł).
podawany jest w takim oto fajnym pudełeczku:
Otwieram i co widzę:
Panierowany kurczak, sałata, pomidor, rozpuszczony ser i sos. Sam naleśnik chłodny, za to kurczak gorący. Tortilla lekko gumowata, ale dzięki temu całość nie rozpada się, składniki trzymają się kupy i je się to po prostu wygodnie (Ania M. – miałaś 100% racji!).
Na początku wydawało mi się, że kurczaka jest nieco mało, jak na coś, co kosztuje ponad 9 zł. Ale kiedy doszedłem do połowy – zmieniłem zdanie. Pierwsza część McWrapa to pół na pół kurczak z warzywami. Ostry sos moim zdaniem ciekawie podkreślał smak i jadłem z coraz większym apetytem.
A od połowy…
Od połowy mamy właściwie McWRAPA mięsnego. Praktycznie sam kurczak z …TA-DAM!… rukolą! Ha! Podobuje się mnie to bardzo! Rukola podkreśla smak kurczaka, lekko zaostrza i nadaje tego jedynego w swoim rodzaju ziołowego posmaku. I tak już do końca:
Bardzo mi smakowało. Nastrój mi się poprawił, jak hipisowi po trawie i sięgnąłem po
Nie wiem co mi odbiło, bo ciast nie jadam. Idąc na kawę nigdy nie zamawiam ciastka/tortu/pączka/rurki z kremem ni innego słodycza. Chyba zimowa ponurość sprawiła, że masakrycznie wprost poczułem potrzebę dosłodzenia sobie. Dlatego zmierzając do McDrive’a, ciastko z jabłkami miałem wpisane w zamówienie. Kosztuje jedyne 3,50 zł, a dostajemy je w praktycznym i estetycznym pudełku:
Opakowanie ma kilka zalet, oprócz tego, że można je zabrać ze sobą, to dodatkowo chroni palce przed oparzeniem oraz utłuszczeniem. No to wysunąłem:
Trochę zdążyło wystygnąć, kiedy jadłem wrapa, ale środek był gorący. Wierzch to chrupiące i słodkie, jak babcia po rencie, ciasto. A środek…
Gorące kawałki jabłek z cynamonową nutą w czymś rodzaju jabłkowego puree. Nie znam się na ciastkach, więc piszę, jak to widziałem – wybaczcie :) No kurde – nie spodziewałem się, że za 3,50 zł można zjeść takie dobre ciastko! Wchłonąłem je niczym pewne radyjo świadectwa udziałowe. Ciacho popijałem
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.
Kawa z Mc jest okropna! o-kro-pna!
Najgorsza nie jest ;) Ale do BP czy SB im daleko, oj daleko!
To samo pomyślałam :) Ohyda!
Dało mi to do myślenia, ze chyba recenzje też mogą być zawyżone, skoro kubki smakowe autora potrafią to wypić. Ale wiadomo, nie czepiam się, bo każdy ma inny gust ;) A czyta się dobrze, więc będę nadal.
Ze smakiem jak z dupą, każdy ma swój :) Ja smakoszem kawy nie jestem, nie piszę, że była rewelacyjna – natomiast z ciastkiem komponowała sie świetnie. Najbardziej, jak pisałem smakuje mi kawa w Starbucksie i na BP jeśli chodzi o sieciówki. Ja słodzę kawę, od czasu jak prowadziłem degustacje kilka lat temu i piłem po 14 kaw dziennie, więc mój smak w tym przypadku może być niemiarodajny ;)
Dzięki za komentarz i deklarację czytania bloga :)
Żorż sezonowy burger przyjeżdżaj szybko bo zniknie, bypass,podwójny burger z barna http://www.facebook.com/photo.php?fbid=524020544283105&set=a.524020194283140.122024.431519026866591&type=1&theater
No kurde, wiem! Może zdążę… Plany się poprzestawiały :/