Uwielbiam burgery. Ostatnio często jadam te slow foodowe, ale od czasu do czasu muszę zjeść też takiego z sieci. McRoyal to moja ulubiona kanapka w Maku. Klasyka amerykańskich burgerów – ćwierć funta mięcha, ser, ogórek, cebula, keczup i musztarda. Szlachetna prostota. W ofertach sezonowych pojawiały się różne kanapki, jedne lepsze (jak Kanapka Drwala), inne gorsze (Zbójnicka), ale to McRoyal pozostał najczęściej przez mnie zamawianą kanapką w Maku. Kiedy więc przeczytałem, że wprowadzono dwie makrojalowe wariacje, wiedziałem jedno: muszę ich spróbować. Nie zniechęciły mnie deszcz i zimny wiatr, wskoczyłem w samochód i pognałem do McCafe na Al. Solidarności 16. Są! Oba! Biorę!!!
McRoyal Podwójny (11,90 zł). 2 x mięcho, ser, ogórek, cebula, keczup i musztarda. Czyli klasyczny McRoyal tyle, że z dwoma kotletami. I to jest to! Smak niezmieniony, za to mięcha dwa razy więcej. Już jestem w niebie :) Nie ma co się rozpisywać – jeśli smakował Ci McRoyal, to podwójny zasmakuje Ci podwójnie ;)
McRoyal z bekonem i cebulką prażoną (10,90 zł). Genialny smak klasycznego McRoyala wzbogacają tu moje ulubione dodatki – chrupki i soczysty bekon oraz prażona cebulka. Kapitalne połączenie, które sprawia, że dostajemy kanapkę moim zdaniem idealną. Tak lubię – zamiast tony warzyw tylko to, co najlepsze.
Podsumowując: za 22,80 zł dostajemy 340 g mięsa :) Dla mnie te kanapki to prawdziwa bomba i bardzo bardzo bardzo chciałbym, żeby zagościły w menu McDonald’s na stałe. Teraz mogę wyznać, że jadąc spróbować nowych McRoyali miotały mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony wiązałem z tymi kanapkami duże nadzieje, z drugiej bałem się trochę, bo często lepsze jest wrogiem dobrego. Po konsumpcji odetchnąłem z ulgą – tego nie da się zepsuć :) Spróbujcie koniecznie. Ja się jaram i niebawem robię powtórkę.
1 Comment