Miał być dla równowagi schabowy, ale w jadłodajni do której się udałem celem spożycia owego klasyka nie było wolnych miejsc (trafiłem w godzinach lunchu), a dosiadać się do kogoś i robić zdjęcia… Jakoś nie wypadało.
W związku z powyższym dzisiaj znowu kebab na frytkach.
Przechodziłem akurat w pobliżu House of Kebab, więc tam skierowałem swe kroki. Jadłem już u nich kanapkę i kebab w picie. Wyboru mięsa nie mamy, jest tylko kurczak, bo lokal sprzedaje obok typowych fast foodów również kurczaka z rożna.
Wybierać za to możemy sposób podania: są kebaby w bułce, picie i tortilli oraz na frytkach (12 zł) i coś, co nazywa się zestawem obiadowym (14 zł). Mój błąd, nie dopytałem, dopiero po powrocie do domu sprawdziłem stronę www HoK i okazuje się, że zestaw obiadowy podawany jest na talerzu, natomiast kebab na frytkach dostajemy podany tak:
Przypomina Zestaw do Rączki w Prosiaczku lub (bardziej) Kubełek w CK Kebab.
Od razu powiem, że na początku trudno to jeść bez paćkania po stoliku. Próby wyjęcia frytek spod surówek kończą się zaburzeniem równowagi tej misternej konstrukcji, co skutkuje spadaniem warzyw i laniem sosów na stolik. Trudno, zjadamy więc po kolei, wcześniej rozkładając wokół kebaba papierowe serwetki. Wszystko zgodnie z zaleceniami BHS (Bezpieczeństwo i Higiena Spożycia).
Surówki i sosy niemal lodowate. Ogórek, pomidor i nieco kapusty pekińskiej oraz śladowe ilości cebuli polane są dwoma sosami – białym i czerwonym. Nie każcie mi doszukiwać się smaku sosów – to najbardziej standardowy zestaw w fast foodach. Czerwony jest pomidorowy, podobny do keczupu, biały natomiast… Coś w rodzaju jogurtowo-czosnkowego.
Mięso chłodne. Wpływ na to miała zarówno temperatura sosów i warzyw, jak i fakt, że zostało skrojone wcześniej i czekało na frytki. Kawałki prawdopodobnie pochodzące z kurczaka z rożna – sposób doprawienia i struktura mięsa każą mi sądzić, że w ten właśnie sposób został przygotowany kebab. Niektóre kawałki twarde, wręcz suche, inne dość soczyste, ale włókniste. Wielkość bardzo zróżnicowana – od sporych plasterków po malutkie kawałeczki. Na 99% mięso nie pochodziło z obrotowej beli. Z jednej strony można to potraktować jako plus – mięso smakuje inaczej niż typowy kebab drobiowy, z drugiej nie każdy lubi kurczaka z rożna, wg mnie mięso było wyraźnie mniej soczyste i zwarte niż klasyczny kebab z beli.
Frytki. O ile w prosiaczkowym Zestawie do Rączki sosy są na tyle gęste, że nie przedostają się na dno, o tyle tutaj sosy mają konsystencję lejącą, w wyniku czego chrupiące było zaledwie kilka sztuk frytek. Zdecydowana większość nie tylko namokła od sosów, ale dostała również „w prezencie” wilgoć z warzyw. Nic dziwnego – frytki były gorące, przykryte mięsem i zimnymi warzywami, para skraplała się więc i spływała z powrotem na dół. Ponad połowę wyrzuciłem, bo jakoś nasiąknięte frytki nie są tym, co lubię.
Podsumowując: zestaw, mimo iż nie wygląda, jest spory. Za 12 zł można zaspokoić średni głód. I to właściwie koniec plusów. Dokładając 50 gr mamy dwukrotnie większy i smaczniejszy zestaw w Prosiaczku. Jeśli ktoś lubi kurczaka z rożna to pewnie mu posmakuje, ale lepszą opcją będzie dopłacić 2 zł i wziąć zestaw obiadowy, podany normalnie, dzięki czemu frytki nie stracą chrupkości, a my będziemy mogli cieszyć się smakiem wszystkich składników na raz lub mieszać je wg uznania.
Wracając do pytania głównego – schabowy czy kebab – tym razem wybrałbym schabowego z ziemniakami. A więc:
Kebab na frytkach – Schabowy z ziemniakami
1 : 1
House of Kebab znajdziecie w Kielcach na ulicy Sienkiewicza 17.