Kiedy jeszcze CK Kebab mieścił się na ulicy Jagiellońskiej, kupiłem tam tortillę, która poza tym, że była duża to smakowo nie oferowała fajerwerków. CK Kebab przeniósł się na Staszica i zaczął oferować sporo ciekawych rzeczy. Na przykład hot doga za 3 zł, tosta również za 3 zł, sandwicze za 7 zł i coś, co sprawiło, że ruszyłem się do parku celem spróbowania – kubełek kebab z frytkami i sałatkami.
Lokal malutki, jeden stolik dwuosobowy, mieści się między Ludwikiem XXI a Cukiernią Banatkiewicza:
Kebab w kubełku z frytkami i surówkami kosztuje 11 zł, bez frytek 9 zł. Wybrałem ten za 11 zł. Do tego sosy – wybierać może między trzema: pikantnym, łagodnym i czosnkowym lub wziąć wszystkie trzy. Uznałem, że wezmę ostry i czosnkowy. Frytki trafiły na tłuszcz, po 2 minutach do kubełka (już posolone). Na to mięso („baranina”), surówki: biała kapusta, czerwona kapusta, ogórek świeży, pomidor i trochę kukurydzy (po co?!). Na koniec sosy. Odebrałem i wyszedłem. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że kubełek będzie tekturowy – taki jak w KFC czy chińszczyźnie na wynos, bo papier lepiej trzyma ciepło niż plastik:
Na pierwszy rzut oka porcja nie wydaje się duża. Wziąłem się za jedzenie.
Warzyw jak dla mnie akuratnie – dość szybko docieramy do mięsa. Na szczęście nie było to to, które przypomina w smaku i konsystencji kotlet mielony. Tutaj trafiły paski soczystego i dobrze doprawionego mięsa, takiego, jak w innych kebabach. I znowu – pierwszy rzut oka kazał mi myśleć, że jest go mało, okazało się jednak, że porcja taka, jak w normalnym kebabie:
A na spodzie frytki. I to dobre frytki – wysmażone na chrupko, soczyste w środku, nie zmiękły mimo położenia na nich mięsa, sałatek i sosów.
Sosy: czosnkowy moim zdaniem zbyt mało intensywny, taki trochę bez wyrazu. Pikantny – w pierwszej chwili wydaje się również mało doprawiony, ale z upływem czasu przekonujemy się, że ostrość posiada. Dobry, podkreśla smak potrawy, nie dominuje, „wchodzi” z opóźnieniem. Czuć go jeszcze na podniebieniu długi czas po jedzeniu. Jeśli jednak ktoś chce poczuć piekło na języku od razu, może poprosić o „dosmaczenie” suszoną ostrą papryczką.
Podsumowując: bardzo miłe zaskoczenie. Kubełek nasyca, zawartość jest smaczna i warta swojej ceny. Myślę, że teraz pora spróbować tam hot doga, tosta, sandwicza i tortilli Diabelskiej. Polecam.
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.