close
Dajwór 21 wrócił na gastromapę Krakowa. Kto nas tam nakarmi?

Dajwór 21 wrócił na gastromapę Krakowa. Kto nas tam nakarmi?

0udostępnień

Był ogień, lód i oczywiście pyszne jedzenie. W piątek oficjalnie otworzyła się nowa-stara krakowska miejscówka z food truckami – plac pod adresem Dajwór 21 na Kazimierzu. Działo się!

Adres Dajwór 21 z rozrzewnieniem wspominają ci, którzy regularnie odwiedzali to miejsce, gdy stacjonowała tu Gruzja na kółkach. Przez kilka miesięcy nic się tu nie działo. Aż na niecny plan wpadła ekipa zapaleńców z food trucka Pogromcy Głodu, którzy swoimi kanapkami błyskawicznie podbili podniebienia krakowian (ach to ich Cubano… o hot dogu z chorizo i innych specjałach z wędlinami i kiełbasami w wydaniu home made nie wspominając…). Nieprzebrane ilości zapału i determinacji, mnóstwo pracy, namówienie na współpracy uznanych uznanych truckowych marek i znów na Dajworze możemy dobrze zjeść.

Co zmieniło się na placu? Przede wszystkim na jesienno-zimowe, chłodne miesiące na środku placu stanął pokaźnych rozmiarów ogrzewany namiot, w którym można spokojnie zjeść. Ale z jedzeniem można też wejść do odnowionego lokalu, który nazywa się Truckarnia. Jasne, przyjemne wnętrze urządzone w odcieniach szarości, a ocieplone jasnym drewnem zachęca, żeby po prostu wygodnie się rozsiąść zjeść i przy kawie, soczku, piwku i innych trunkach. Co ważne, a przede wszystkim wygodne – jedzenie można też zamówić przy barze, bez wychodzenia na zewnątrz. Do tego dochodzą jeszcze fajne promocje przez cały tydzień i oferta lunchowa. Ale zanim przejdziemy do jedzenia, kilka zdań o samym otwarciu.

Bo na piątkowym otwarciu działo się sporo. Hitem wieczoru był pokaz kulinarny w wykonaniu duetu wybuchowych skrajności. Z jednej strony Joanna Studnicka, Mega pozytywna i pełna pomysłów uczestniczka V edycji MasterChefa i Jakub „Komar” Antoniszak – sushi chef, specjalista od kuchni azjatyckiej i pasjonat kulinarnych eksperymentów. Na oczach gości przygotowali flambirowane krewetki na boczku chashu z musem z mango z chili i ikrą z jesiotra. Do tego kiełki pora. Musiało być naprawdę dobre, bo zniknęło w ułamku sekundy. Był też deser – lody z wina choya na azocie (zadymili tym azotem cały namiot i pół ulicy) oprószone pudrem z suszonych borowików z sezamem podawane z odrobiną polskiej kimchi z czerwonej kapusty i olejem z awokado. Świetne to było. Pokaz sushi też był. Rolki oczywiście najróżniejsze – z pstrągiem, łososiem, a nawet… burgerem i kalarepą. Zniknęły szybko. Wrażenia tych, którzy byli na otwarciu, bardzo pozytywne. Oprócz kulinarnego show podobało im się to, że można tu zjeść w ciepłym lokalu albo w namiocie, bez przejmowania się, że pogoda i temperatura już nas dawno nie rozpieszczają.

Podczas otwarcia można było też spróbować dań z poszczególnych trucków. Przejdźmy więc do klu, czyli kto tu zaparkował i co zjemy?

Real Greek to marka doskonale znana w Krakowie. Robią tu jedzenie tak, jak w Grecji, bazując na sprowadzanych z Hellady produktach. Różowy food truck U Włocha zwróci uwagę każdego. Jeśli jeszcze nie próbowaliście pizzy spod tego szyldu, to szczerze polecam – cieniutkie ciasto, świeże, dobrej jakości składniki i przede wszystkim – to jest ten smak, który pizza mieć powinna. Bałkańskie kanapki z baraniną, która smakuje dokładnie tak, jak powinna (plus punkty do szacunku za niewciskanie kitu o jagnięcinie w środku zimy) i nie tylko oraz falafel zjecie w działającym od niedawna trucku Grill Mobil. Tex-mex w najlepszym wydaniu to oczywiście kolejna znana krakowianom marka, czyli Tio Malo i ich charakterne tortille i quesadille. A autorskie kanapki robią Pogromcy Głodu. Jeśli jeszcze nie jedliście – zróbcie to koniecznie. I bierzcie hot doga z chorizo domowej roboty (jest me-ga-śne).

Kulinarny repertuar na Dajworze jest ciekawy, różnorodny i, co ważne, na wysokim poziomie, bo stanęły tu w większości trucki, które już mają grono wielbicieli. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – i na ostro, i łagodnie. Gastronomiczny repertuar z czasem poszerzy się jeszcze bardziej, kiedy w Truckarni ruszy kuchnia. Zanim to jednak nastąpi, wpadnijcie tam, na zapiekane w kociołku ziemniaczki. Smakują, jak popularne lata temu domowe zapiekanki.

Ela Święcka

Truckarnia – Dajwór 21, Kraków

Facebook – https://www.facebook.com/Truckarnia/

Fit&Full – Świetne burgery ukryte na osiedlu

Kebab na trzy sposoby, czyli Halo Kebab

Dodaj komentarz