Nowy rok – nowy Ja… Czy tak to jakoś szło. Od momentu zaręczyn poprzysięgliśmy z Eweliną, że będę się odchudzać. Znaczy się oboje będziemy. Ale cytując klasyka „Czwarty grosik dla Urzędu przeca żreć coś musi”, pokusiliśmy się w klubie, w którym miałem zastępstwo na zamówienie na dowóz z tego przybytku. Nowa menagerka zachwalała makaron. No to ok. Makaron może być. Ona wzięła carbonarę. Dla mnie penne polo broccoli, pizza dipollo oraz burger cheese and bacon. Zamawiamy stosunkowo późno i obawiamy się że nasze zamówienie nie zostanie zrealizowane. Kuchnia działa tam do 22, my złożylismy zamówienie o 21:52. Zamówienie zostało przyjęte i czekaliśmy na realizację. Po około 40 minutach dostaję informację na moje stanowisko, że trzeba iść coś zjeść. Zacznę od makaronu. Penne było świetne. Makaron ugotowany idealnie, kurczak miękki i rozpływający się w ustach, brokuł miękki ale nie rozpadający się.
Spróbowałem również czegoś co nazywają carbonarą a carbonarą nie jest. Jeśli przyprowadziłbym do was Enzo Saccomani – zniszczył by waszą „carbonarę” od razu. Sos śmietanowy w carbonarze? Czy ktokolwiek z kucharzy był kiedykolwiek we Włoszech? Wie jak wygląda oryginalna włoska receptura? Boczek jeszcze jestem w stanie wybaczyć, gdy ż mało kto wie że włosi do carbonary używają wędzonych policzków wieprzowych, ale sos śmietanowy? Za makaron z sosem śmietanowym i nazywanie go bezczelnie carbonarą duży minus. W smaku w ogóle nie przypomina carbonary. Jest lekko słona. Boczek wysmażony na chipsy. Twardawy. Jedynie makaron jest ugotowany perfekcyjnie. Jest miękki ale nie rozgotowany. Jednak to nie jedyny fakap w wykonaniu Capri New.
Burger. Nie liczyłem na to że dostanę profesjonalnie przyrządzonego burgera jak w Grubej Bule albo M22. Niepisaną zasadą jest, iż jeśli serwuje się burgery, to mięso jest smażone do stopnia medium. Na waszej stronie internetowej nie ma możliwości wyboru stopnia wysmażenia. Co za tym idzie, byłem święcie przekonany, że dostanę medium. Ludzi którzy podają bez odpowiedniej informacji, że stopień wysmażenia to well done, powinno się odsuwać od gastronomii w trybie ekspresowym z zakazem wykonywania obróbki termicznej wołowiny, do momentu zdania egzaminu w szkole gastronomicznej. Serio? WELL DONE w burgerze. Ja rozumiem. Są fani tego stopnia wysmażenia. Ale nie ja. Jedna informacja zapewne sprawiłaby że nie zamówiłbym tej pozycji. Ale skoro się już stało to próbujemy. I co? I g$%^#. Dlaczego? Mięso well done i do tego jeszcze nie doprawione. Bułka zmasakrowana przez nadzwyczajną ilość sosu, rozmięka się i rozłazi w paluchach. A co za tym idzie – 30 letni chłop po zjedzeniu ćwiartki burgera wygląda jak niemowlę ubabrane kaszką dla niemowląt. Sos mdły, w ogóle bez smaku. Jedynie warzywa jakoś ratują tego twora, gdyż czuć że są świeże.
Teraz przejdźmy do pizzy. Do pizzy mam jedno zastrzeżenie. Ale to już z mojej winy. Była niestety trochę zimna, ale tak to jest jak w trakcie jedzenia się rozmawia. Na pierwszy rzut oka, pomyślałem, że zamiast kurczaka dostałem pizzę z grillowanym bakłażanem. Ale jak się przyjrzeć z bliska – nawet przypomina kurczaka. Ciasto cieńkie, sos nie wybija się ponad wszystko, ser wyczuwalny, ale nie najwyższych lotów. Źle nie jest. Nie mogłem zlokalizować kukurydzy, która zapewne zatopiła się w serze i to ser zabił też jej smak. Papryki dali tyle, jakby zamówienie miało jechać do Budapesztu. Zdecydowanie mniej papryki i więcej kukurydzy. Generalnie smaczna, ale bez polotu.
Dostałem do pizzy sos czosnkowy. Myślałem że w tej kwestii chociaż coś zaskoczy, ale nie. Zdecydowanie nie czuć czosnku. Czuć czosnek granulowany. Naprawdę tak ciężko wziąć jogurt naturalny/grecki, śmietanę i prawdziwy czosnek? Do tego czarny pieprz. W domu rozumiem. Można użyć. Ale żyjemy w czasach gdzie da się kupić biały. Sos jest wtedy gładki i nie wygląda jak jogurt marcepanowy z makiem. Całą ostrość sosu dawał pieprz, a nie o to chodzi w tym sosie. Sosu oprócz mnie próbowały dwie osoby i miały podobne odczucia. Sos poszedł do kosza. Nie dało się go zjeść mając świadomość że ktoś ten crap nazwał sosem czosnkowym.
Czy Capri New to miejsce z którego warto coś zamówić? Warto coś tam zjeść? Jasne. Makaron z brokułami. Jeśli nie jesteście fanami pizzy ale czasem zjecie to też z braku laku, można polecić. Ale stanowczo odradzam burgery i sos czosnkowy. Chyba że od czasu mojego zamówienia coś się tam zmieniło.
Capri New – Kraków ul. Chopina 33 (stąd zamawialiśmy), Brodzińskiego 6
Facebook:
https://www.facebook.com/Capri-New-147359401945701/